wtorek, 2 sierpnia 2011

Zapiekanka zwana w domu Musaką:)

Kiedyś już po czasach studenckich, ale ciągle mieszkając w komunie bawiliśmy się eksperymentami w kuchni oraz próbowaniem nowych przepisów i 'ulepszaniem' istniejących... Jedliście kiedyś quiche z haszem? Ja zjadłam nie wiedząc o szczególnym dodatku, a konsekwencją były durne sny, które się przypętały w tych pięciu minutach, które udało się przespać. no:) To tak to czasami wyglądało, ale dzisiaj pyszna zapiekanka z greckiego przepisu udomowiona:)

Składniki:

400 g mięsa mielonego (jakie kto lubi, ja wieprzowe)
1 spory bakłażan
2 kabaczki (angielskie kabaczki wyglądają i są wielkości ogórka szklarniowego, więc trzeba przyjąć tyle kabaczka ile bakłażana)
2 cebule
pyry
trochę pieczarek, ale niekoniecznie
przecier pomidorowy, puszka pomidorów
sos beszamelowy,
ser
przyprawy do smaku: oregano, pieprz ziołowy, tymianek, czosnek, papryka słodka, albo ostra - jak kto lubi

Wykonanie:

Kabaczki i bakłażany kroimy w 0,5cm plastry solimy lekko i odkładamy na godzinkę niech puszczą soki. W tym czasie robię sos z mięsa i pomidorów: obsmażam cebulę i pieczarki (jeśli używam), dodaję czosnku, mięsa, przyprawiam i podsmażam wszystko, dodaję kilka łyżek przecieru i puszkę pomidorów, zmniejszam ogień i duszę tak długo, aż skończę resztę. Obieram ziemniaki i kroję w plastry - kładę na naoliwioną blachę, posypuję solą, pieprzem i czosnkiem, czasem też startą marchewką - jak chce mi się bawić. na to układam osuszone plastry kabaczka i bakłażana i wkładam do piekarnika nastawionego na 180 stopni - trochę wszystko podpiekam. Jak już pyry będą pół miękkie wylewam sos mięsny, na to beszamel i starty ser. Zapiekam dalej aż ser będzie złoty, a ziemniaki miękkie. Idealnie lubię jak przy tej okazji warzywka nadal będą trochę chrupały. Dlatego plastry warzyw są u mnie grubsze niż ziemniaków.

Nie znam osoby, której zapiekanka nie smakowała:)
Ale pracochłonna jest - to fakt.

5 komentarzy:

  1. Znalazlam Cie:)

    To jest Musaka, narodowa grecka potrawa, tylko oni najpierw obsmazaja plastry baklazana, cukini, ziemniakow we frytkownicy. Odsaczajac je pozniej na papierowych recznikach. Do sosu i miesa dodaja odrobine galki muszkatolowej i cynamonu, do sosu beszamel galki i nie dodaja sera. Ja tego dania nie znosze, bo jest tluste, tluste i jeszcze raz tluste:) Podobnym sposobem robia Pastycjo, ale zamiast baklazanow, cukini i ziemniakow ukladaja w brytwance specjalne do tego grube i dlugie makarony. Tez nie lubie, ale nie jest to juz az tak tluste.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cynamon to podstawa :) Osobiście bardzo lubię moussakę, ale moja wcale nie pływa w tłuszczu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie powiedzialam, ze plywa. Dla mnie po prostu jest za tluste. Ale pomysl miss z piekarnikiem na pewno skraca ten problem co najmniej o mile.

    OdpowiedzUsuń
  4. powinnam raczej nazwać luźna wariacja na temat mussaki:)
    Athina - no właśnie przez to, że nie obsmażam warzyw w oleju jest dużo mniej tłuste... w zasadzie to tyle co oliwa no i ser...a z cynamonem i gałką muszę popróbować - o ile kojarzę nie było tych przypraw w przepisie, na którym się wzorowałam...

    ale miło, że zaglądacie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miss, grecki sos pomidorowy jest baza do wielu potraw i tam jest cynamon i galka. Zawsze. Gulasz wolowy z laskami cynamonu i sosem pomidorowym jest genialny nawiasem. Wiec do moussaki to mieso juz jest uduszone w tym wszystkim.

    Bedziemy zagladac, a ja juz zwedzilam Ci przepis na rybe po japonsku:)

    OdpowiedzUsuń